wtorek, 10 lutego 2015

Syrop z cebuli gotowanej

Wirusy w internecie

Ze współczuciem czytałam Wasze komentarze o wkraczaniu w Nowy Rok w niechcianym towarzystwie przeziębienia. Czułam się bezpieczna, bo podobno tylko urządzenia łapią wirusy przez internet :-)

A tu nagle... trach! Ból gardła, kaszel i ogólne rozbicie. Naprawdę sporo ostatnio się u mnie dzieje i choroba bardzo mi "nie leży". Postanowiłam szybko wziąć byka za rogi!

W przypadku sezonowych infekcji preferuję medycynę naturalną. Ząbek czosnku popity mlekiem, w ciągu dnia lipa, rumianek, woda z cytryną, miodem i imbirem, a na noc woda z sokiem z czarnego bzu. A do płukania gardła woda z solą lub z sodą na zmianę. Poszło nieźle. Dwa dni i po „rozbiciu”. Ale co z tym kaszlem?

Nie chciało mi się wychodzić do apteki po syrop, bo za oknem zimno i plucha a ja marzyłam o ciepełku. Przypomniał mi się syrop z cebuli z domu rodzinnego.

Tradycyjny syrop z cebuli

Cebula nie u wszystkich ma wysokie notowania. Szczególnie kłopotliwe bywa jej krojenie w pełnym makijażu:) Niemniej w czasie przeziębienia na pierwszy plan wysuwają się jej zalety - właściwości bakteriobójcze i zapas witaminy C. Tego mi było trzeba!

Tradycyjny sposób przygotowania syropu z cebuli polega na zasypaniu jej plastrów cukrem. Niestety proces wypuszczenia soku trwa około doby. Nie chciałam, nie mogłam tyle czekać!

I tu z pomocą przyszedł mi przepis znaleziony na stronie m.ofeminin.pl. Podobny syrop, ale robi się go natychmiast. Na szczęście miałam w domu zapas cebuli. A co ważniejsze... specyfik okazał się skuteczny.

Sezon grypowy trzyma się dobrze, więc podzielę się z Wami dokładnym przepisem. Podana ilość cebuli starcza na ok. 1/2 litra soku. Biorąc pod uwagę, że „dawkowanie” to 2-3 łyżki dziennie, powinno starczyć na całkowite pozbycie się infekcji. Ja poratowałam jeszcze znajomego, więc możecie spróbować z połowy porcji:-)

Syrop z cebuli gotowanej

Składniki:
6 cebul
170 g miodu (jeśli nie chcecie używać wagi to jest to ok. 12 łyżek)

Przygotowanie:
Cebulę starłam w robocie kuchennym na tarczy z dużymi oczkami. Przełożyłam do garnka i dodałam miód. Gotowałam na najmniejszym możliwym płomieniu ok 15 min (do czasu, gdy cebula puściła sok i połączyła się z miodem). Przecedziłam do miseczki i gotowe! Dawkowanie: 3 łyżki dziennie (ale pewnie większa ilość nie zabija:-)

Uważam, że syrop z cebuli gotowanej jest idealnym wariantem dla zapracowanych lub niecierpliwych. A co najważniejsze, równie skuteczny na kaszel i ból gardła jak jego tradycyjna wersja.

Trzymajcie się ciepło i nie dawajcie infekcjom :) I koniecznie dajcie znać, jeśli macie swoje niezawodne sposoby na przeziębienia.

4 komentarze:

  1. Super przepis! Do tej pory w syropie z cebuli najbardziej zniechęcało mnie to, że trzeba go było "zaplanować" co najmniej dzień wcześniej. Ten przepis jest "mówisz i masz" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrobiłem syrop godzinę temu i wziąłem pierwszą dawkę. Piłem już chyba lepsze rzeczy :D Zobaczymy kiedy zadziała!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! To ciekawe, że gotowanie nie zabija wszystkich właściwości cebuli. Muszę zaraz zrobić, bo rodzinka niestety dość mocno zainfekowana

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz się podpisać tylko imieniem lub nickiem - wybierz
Komentarz jako: Nazwa/adres URL
Możesz wpisać tylko nazwę (np. imię)