piątek, 26 września 2014

Planowanie i luz

Był okres w moim życiu, kiedy planowanie, a szczególnie konsekwentne trzymanie się planu uznawałam za... wadę. W przyjaciołach ceniłam błyskotliwość, elastyczność i luz.
Z upływem lat zaczęłam dostrzegać zaskakujące zjawisko. Znajomi, którzy mieli plan i realizowali swoje cele, zaczęli wyglądać na całkiem zadowolonych z życia.
Tymczasem „urodzeni luzacy” stawali się jakby bardziej zestresowani i sfrustrowani, drepcząc przez lata w tym samym miejscu.
Oczywiście nie zmieniłam całkowicie upodobań towarzyskich. W dalszym ciągu lubię dzielić czas z ludźmi roztaczającymi aurę spokoju i luzu, ale... z subtelną nutą zapachu mistrza świata organizacji :)